2011/02/06

Orange dress

Ostatnia tura wyprzedaży to zło! W tym tygodniu moja kolekcja butów powiększyła się o kolejne dwie pary... botki z New Look, które dziś założyłam na próbę do palmiarni i sandały-drewniaczki z Zary, na lato oczywiście :D
Koloru pomarańczowego kiedyś unikałam, ostatnio jednak eksperymentuję i przekonałam się do niego  :) Za sukienkę robi top z outletu w rozmiarze xl za 10 złotych :]


Bardzo się cieszę,że blog ma już okrąglutką liczbę 100 obserwatorów. Biorąc pod uwagę niską częstotliwość dodawania przeze mnie postów ostatnimi czasy i to, że prowadzę go dopiero od kilku miesięcy to dla mnie dużo! Dziękuję za komentarze i wszelki odzew z Waszej strony! :* Obiecuję poprawę! Mam mnóstwo pomysłów na wiosenne zdjęcia i zestawy :)


Po intensywnych poszukiwaniach znalazłam pomarańczową pomadkę, pytałam wszędzie, nawet pana ze straganem na Pietrynie, na moje pytanie czy ma pomarańczową szminkę, zapytał – Poważnie?! I zaczął mi pokazywać jakieś koszmary w odcieniach perłowej terrakoty :D 
Moją marchewkę znalazłam tam gdzie się nie spodziewałam, że znajdę: w Drogerii Natura, na stoisku Manhattanu, odcień to 33N. Kosztowała niecałe 15zł :)


















dress- Vero Moda outlet

belt- Pull& Bear %
cardigan- Vero Moda outlet
floral scarf-  Stradivarius %
boots - New Look %